Data wizyty czwartek, 24 Marzec 2016, 17:00Data dodania10.04.2016 22:24:37
Autorsmakosze.info
Obsługa jest liczna i sprawna. Nie narzuca się jednak jakoś specjalnie gościom. Kartę otrzymuję szybko, na zamówienie nie trzeba długo czekać. Karta wymagałaby odświeżenia, ponieważ ta, którą otrzymałem była już wyraźnie nadgryziona zębem czasu. W karcie typowe dania kuchni meksykańskiej. Ceny umiarkowanie wysokie. Pamiętać jednak należy, że lokal znajduje się na jednej z topowych ulic Warszawy. Moje zastrzeżenie wzbudziło również, oprócz karty, podanie potraw w mocno obtłuczonych miseczkach. Brakowało mi również - i to bardzo mocno - serwetek na stołach, w które można by wytrzeć ręce podczas posiłku. Nie najlepiej to świadczy o lokalu.
W charakterze czekadełka podano nachos z salsą pomidorową. Te niewielkie kawałki kukurydzianej tortilli smakowały mocno syntetycznie i trąciły wręcz paczką. Szkoda, że nie są podawane nachos wypiekane bezpośrednio w lokalu. Do salsy pomidorowej nie mam zastrzeżeń.
Ceviche, czyli sałatka z łososia i krewetek marynowanych sokiem z limonki i meksykańskich cytrusów z dodatkiem cebuli, plasterków avocado i nachos, smakowała doskonale. Delikatny smak łososia i krewetek doskonale komponował się z lekko słodkawym avocado i aromatem kolendry przełamanej chilli.Minus za zdecydowany nadmiar dodatków w stosunku do ryby i krewetek.
Sopa de maiz, czyli krem kukurydziany o delikatnej konsystencji z dodatkiem kilku kawałeczków fety i kolendrą był dobry, jednak nie porywający. Lekko słodkawa zupa była, jak dla mnie, mdła i nijaka.
Danie główna, to meksykańska klasyka: tortilla podana w wieprzowiną zapiekaną z cebulą i kolorowymi paprykami, z dodatkiem kolendry oraz aromatycznych i ostrych przypraw. Do fajitas podano zestaw 4 dodatków: salsa fresca (pomidorowa), kwaśna śmietana, frijoles refritos (zasmażana fasola) i guacamole z avocado. Doskonała.
W charakterze czekadełka podano nachos z salsą pomidorową. Te niewielkie kawałki kukurydzianej tortilli smakowały mocno syntetycznie i trąciły wręcz paczką. Szkoda, że nie są podawane nachos wypiekane bezpośrednio w lokalu. Do salsy pomidorowej nie mam zastrzeżeń.
Ceviche, czyli sałatka z łososia i krewetek marynowanych sokiem z limonki i meksykańskich cytrusów z dodatkiem cebuli, plasterków avocado i nachos, smakowała doskonale. Delikatny smak łososia i krewetek doskonale komponował się z lekko słodkawym avocado i aromatem kolendry przełamanej chilli.Minus za zdecydowany nadmiar dodatków w stosunku do ryby i krewetek.
Sopa de maiz, czyli krem kukurydziany o delikatnej konsystencji z dodatkiem kilku kawałeczków fety i kolendrą był dobry, jednak nie porywający. Lekko słodkawa zupa była, jak dla mnie, mdła i nijaka.
Danie główna, to meksykańska klasyka: tortilla podana w wieprzowiną zapiekaną z cebulą i kolorowymi paprykami, z dodatkiem kolendry oraz aromatycznych i ostrych przypraw. Do fajitas podano zestaw 4 dodatków: salsa fresca (pomidorowa), kwaśna śmietana, frijoles refritos (zasmażana fasola) i guacamole z avocado. Doskonała.