Niewielki, a przy tym bardzo przytulny lokal wystrojem i klimatem nawiązuje do do serwowanej kuchni. Odkryta cegła na ścianie, pomalowana na biało, dużo ciemnego drewna (drewniane belki przy suficie, proste drewniane stoły i krzesła), stylizowane lampy oraz dużo bibelotów sprawiają wrażenie, jakbyśmy się znaleźli w wiejskiej chacie. Na stołach świeże kwiaty.
Karta dań jest ładnie wydana i przyciąga wzrok. W menu znajdziemy typowe dania kuchni polskiej: pierogi, golonka, schabowy, kiełbasa wiejska, kurczak i kaczka czy bigos. Ceny na pierwszy rzut oka wydają się bardzo atrakcyjne: schabowy za 26 zł (200g) czy karkówka pieczona w musztardzie i ziołach podana w sosie własnym za 25 zł (200g) mogą przyciągać. Jeśli jednak ktoś nie doczytał do końca karty dań, przy płaceniu rachunku może się mocno zdziwić. Przy daniach głównych nie ma bowiem informacji, że cena nie obejmuje dodatków. A te już nie są tanie. Żądanie za ziemniaki gotowane 9 zł i kolejnych 9 zł za surówkę jest w mojej opinii mocno przesadzone. Dodatkowo lokal dolicza 10% za serwis.
Obsługa jest w miarę szybka i sprawna. Ogólnie jednak podejście do klienta oceniłbym jako umiarkowanie chłodne. Przyjąć zamówienie, wydać dania, rozliczyć rachunek.
Pierogi były bardziej niż przeciętne. Otrzymaliśmy po 8 niewielkich pierogów wypełnionych małą ilością farszu. Ciasto było przygotowane prawidłowo (cienkie i ugotowane al dente), jednak zupełnie niesłone, a przez to mocno mdłe. Nadzienie ze szpinakiem było bardzo jałowe: brakowało w nim czosnku i przypraw. Nadzienie z kapustą i grzybami praktycznie składało się wyłącznie z kiszonej kapusty. Grzyby nie były w nim wyczuwalne. Obie porcje pierogów podano z podsmażaną cebulą, która była gorzka w smaku i dodatkowo psuła smak.
Karta dań jest ładnie wydana i przyciąga wzrok. W menu znajdziemy typowe dania kuchni polskiej: pierogi, golonka, schabowy, kiełbasa wiejska, kurczak i kaczka czy bigos. Ceny na pierwszy rzut oka wydają się bardzo atrakcyjne: schabowy za 26 zł (200g) czy karkówka pieczona w musztardzie i ziołach podana w sosie własnym za 25 zł (200g) mogą przyciągać. Jeśli jednak ktoś nie doczytał do końca karty dań, przy płaceniu rachunku może się mocno zdziwić. Przy daniach głównych nie ma bowiem informacji, że cena nie obejmuje dodatków. A te już nie są tanie. Żądanie za ziemniaki gotowane 9 zł i kolejnych 9 zł za surówkę jest w mojej opinii mocno przesadzone. Dodatkowo lokal dolicza 10% za serwis.
Obsługa jest w miarę szybka i sprawna. Ogólnie jednak podejście do klienta oceniłbym jako umiarkowanie chłodne. Przyjąć zamówienie, wydać dania, rozliczyć rachunek.
Pierogi były bardziej niż przeciętne. Otrzymaliśmy po 8 niewielkich pierogów wypełnionych małą ilością farszu. Ciasto było przygotowane prawidłowo (cienkie i ugotowane al dente), jednak zupełnie niesłone, a przez to mocno mdłe. Nadzienie ze szpinakiem było bardzo jałowe: brakowało w nim czosnku i przypraw. Nadzienie z kapustą i grzybami praktycznie składało się wyłącznie z kiszonej kapusty. Grzyby nie były w nim wyczuwalne. Obie porcje pierogów podano z podsmażaną cebulą, która była gorzka w smaku i dodatkowo psuła smak.